Lifestyle
//
Wszystkie Newsy

Rey Marquez opowiada o pracy przy "AIR"

Data Publikacji:: 26.04.2023

Człowiek, któremu powierzono odtworzenie wszystkich słynnych butów do filmu — Rey Marquez z Monstera, usiadł z nami, aby opisać swoją niesamowitą pracę przy „AIR”

Nie musisz interesować się science fiction, żeby wiedzieć, czym są Gwiezdne Wojny. Nie musisz znać się na boksie, żeby wiedzieć, kim jest Muhammad Ali. I nie musisz być sneakerheadem, żeby wiedzieć, czym są Air Jordany.

Wielka hollywoodzka produkcja opowiadająca historię powstania najbardziej kultowego elementu garderoby wszechczasów trafia do kin w tym tygodniu, a człowiek odpowiedzialny za odtworzenie wszystkich słynnych butów do filmu — Rey Marquez z SD Customs i rodziny Monstera — usiadł z nami, aby opisać swoją niesamowitą pracę przy „AIR”.

A przynajmniej miał z nami usiąść, ale ciągle opóźniał rozpoczęcie spotkania….

...
...

REY: Przepraszam, że kazałem Wam czekać.

MONSTER: To była pierwsza rzecz, o którą chciałem Cię zapytać: jak ŚMIESZ nas ignorować wobec jakiegoś przypadkowego faceta, który chciał parę butów?

REY: Tak się dzieje. Facet powiedział: „Możesz poczekać godzinę, dwie godziny?” Powiedziałem: „Dla ciebie, przypadkowy człowieku? Poczekam tu dwie godziny."

MONSTER: A kim był ten przypadkowy człowiek?

REY: (śmiech) Cóż, to był Ben Affleck, który wyszedł z pokoju ze swoim BFF Mattem Damonem.

MONSTER: Nie żartuj! Byłeś tylko z nimi?

REY: Tak, szliśmy korytarzem do windy, a ja po prostu dałem im buty i podobały im się. Nie byłem jednak na tyle odważny, by wejść z nimi do windy.

MONSTER: Chcieli zachować buty z filmu? Wiedziałeś o tym?

REY: Nie. Właściwie zrobiłem dla niego parę, której nie było w filmie. Są trochę lepsze. Są zrobione ze skóry aligatora, prawdziwej skóry aligatora. Więc są trochę lepsze niż te, które zrobiłem na potrzeby filmu, ale prawie takie same.

MONSTER: Nie żartuj. Czy osobiście je zamówił? Jak to wszystko się stało?

REY: Chcieliśmy zrobić kilka — 10 ½ — dla Matthew Mahera, który grał projektanta (Nike) Petera Moore'a… ale nie miałem wystarczająco dużo czasu, zostały mi jakieś dwa dni. To za mało czasu na zrobienie butów. Ale zrobiłem już te jako próbkę. To były bardzo ładne buty w rozmiarze Bena, więc powiedziałem: „Cóż, mamy takie w rozmiarze Bena, możemy mu je dać. Wyszło świetnie!

MONSTER: Premiera odbyła się w wczoraj?

REY: Światowa premiera, tak. Byłem tam, na czerwonym dywanie.

MONSTER: Jak było?

REY: Wciąż wszystko przetwarzam. Byłem trochę w szale. Byłem otoczony, nie wiedziałem, gdzie patrzeć. Szedłem z Jimmy'm Kimmelem i Chrisem Tuckerem. Wszyscy Ci goście tam byli. Viola Davis, jest naprawdę miła. Widzieliśmy kilku YouTuberów, wiele twarzy, które rozpoznaję, ale nie znam ich imion… Pomyślałem: „Dobra, to ten gość z Queer Eye!” Był tam także Andrew Lincoln. Byłem tym trochę podekscytowany.

MONSTER: Dopiero wtedy zobaczyłeś film?

REY: To był pierwszy raz, kiedy zobaczyłem ten film. Widziałem tylko trailer.

MONSTER: Co o nim myślisz?

REY: Myślę, że to było świetne! Nie tego się spodziewałem… było lepiej. Opowiedzieli całą historię o Nike, o której chyba ludzie nie wiedzieli… Nawet ja o niej nie słyszałem! Phil Knight i Sonny Vaccaro postawili wszystko na siebie i tego faceta — Michaela Jordana — i nie wiedziałem dokładnie, jak to się potoczyło. Ale chętnie opowiadam tę historię od tej strony, bo przypomina trochę moją.

Nie wiem, czy wiesz, że zajmowałem się nieruchomościami przez 21 lat. A kiedy zacząłem interesować się butami, sprzedałem dom, poszedłem na całość i zainwestowałem w siebie. Pomyślałem sobie, że chcę założyć tę fabrykę obuwia i muszę to zrobić we właściwy sposób. Więc — za pozwoleniem mojej byłej żony — sprzedaliśmy dom, otworzyliśmy fabrykę i weszliśmy all in.

MONSTER: Wow… więc film naprawdę do Ciebie przemówił?

REY: Tak… to była w pewnym sensie duża część filmu, że Nike poszło na całość. Gdyby Jordan odmówił, byłby to koniec Nike. Albo jeśli okazałoby się, że nie jest dobrym graczem – albo, gdyby okazało się, że nie jest Michaelem Jordanem – to byłby koniec Nike. Wszyscy rzucili się na tego faceta. I nie tylko Phil Knight, ale także Sonny Vaccaro — który, jak sądzę, był obecny na premierze — ale tak, Nike nie istniałoby, gdyby Jordan nie stał się Jordanem.

MONSTER: Niewiarygodne! Więc zasadniczo jesteś jak Nike w filmie?

REY: Podczas zajęć cały czas powtarzam swoim studentom: inwestuj w siebie, inwestuj w swoją pasję, a potem wszystko jakoś sie układa.

MONSTER: Świetny przekaz. Interesujące, że ktoś, kto jest tak zorientowany w świecie sneakersów, dowiedział się z filmu rzeczy, których nie był świadomy.

REY: O tak! Nie byłem świadom wielu z tych rzeczy.

MONSTER: Widziałem recenzje, które mówiły, że może to być jeden z najlepszych filmów sportowych wszechczasów — to szaleństwo!

REY: Nawet ludzie, którzy nie są fanami sportu, pokochają ten film. Michaela Jordana w ogóle nie ma w filmie. Widzisz jego małe fragmenty, ale nie tak naprawdę. Tak, nawet ludziom, którzy nie są fanatykami sportu, ten film bardzo się spodoba. to dobra historia.

MONSTER: To interesujące, że Michaela Jordana tak naprawdę nie ma w filmie, a jest to film o nim. Czy to było dziwne?

REY: Nie wydaje mi się, żeby to było dziwne, że go tam nie ma… Ben Affleck, zanim zaczął się film, był na scenie, rozmawiając z ludźmi i powiedział nam, co się stało. Powiedział, że rozmawiał z Michaelem, że otrzymał błogosławieństwo Michaela. Ale to był pomysł Michaela, powiedział: „Chcę, żeby ten scenariusz, chcę, żeby ten film był o innych ludziach, nie o mnie, o innych ludziach, którzy do tego doprowadzili. O Philu Knight i Sonny'm. I to jest dokładnie to, co zrobili.

MONSTER: Cofnijmy się do samego początku — jak, u licha, doszło do tej umowy z SD Customs? Czy byłeś świadomy, że kręcą ten film, czy po prostu odezwali się do Ciebie niespodziewanie? Jak to wszystko się stało?

REY: Odezwali się do mnie prawie rok temu. JP Jones był w Los Angeles, jest mistrzem rekwizytów, robi rekwizyty do filmów. Zapytał: „Hej, znasz się na butach?”. Odpowiedziałem: „tak!”

Zadał mi kilka pytań, był zainteresowany i tego samego dnia pojechał z Los Angeles do San Diego. Zobaczył mój sklep i powiedział: „Dobra, zróbmy to”.

Od razu zamówił dwie pary butów i powiedział: „Jak szybko możesz je zrobić?” Zrobiłem je i podobała mu się jakość. W pewnym sensie dostrzegł moją pasję do branży i rozwój społeczności. I zamówił wszystkie buty na resztę filmu.

MONSTER: To świetne. Jakie to musiało być ekscytujące!

REY: Tak, nie wiem, czy mnie wygooglował, czy co!

MONSTER: Więc ile w końcu zrobiłeś butów?

REY: Zrobiłem 13 butów, ale tylko te lewe. Właściwie zrobiłem sześć par adidasów i osiem par Nike… ale znowu nie tak naprawdę pary, tylko lewe buty, więc każdy był inny.

MONSTER: Czy to są prawdziwe buty, czy specjalne rekwizyty filmowe?

REY: Można je nosić, to są prawdziwe buty. Starałem się, aby były identyczne z oryginałem — jest tylko jedna drobna różnica, z powodu której prawdziwi sneakerheadzi będą się denerwować. Ale nie rozumieją historii — i trochę mnie za to nienawidzą — ale ma białą etykietę na języku. A 85-tki mają czerwoną metkę na języku. I bardzo mi się za to dostaje.

W 1984 roku, zanim zaprezentowano te buty publicznie, kiedy pokazywali je Michaelowi Jordanowi — i widzieliśmy wiele zdjęć, do których się odwoływaliśmy — przed 1985 rokiem wszystkie języki były białe.

MONSTER: Wow. Więc czy ktoś Cię juz za to męczy? Albo spodziewasz się tego?

REY: Tak! Ludzie w internecie są już wściekli. Ale nigdy wcześniej tego nie widzieli.

Skończyłem jego buty w czerwcu i trochę o nich zapomniałem, dopóki nie pojawił się zwiastun podczas Super Bowl. Od razu, gdy pojawił się zwiastun, zacząłem publikować, a oni mówili „tak, dobra robota – ale to nie jest (dokładne)… powinni byli zlecić to Nike, powinni zrobić takie same repliki”. Ale w rzeczywistości pracowali nad butem z 1984 roku — a nie ostateczną wersją, która ma czerwoną metkę.

MONSTER: Więc karmisz trolle? Czy angażujesz się w spory w Internecie?

REY: Kilku moich przyjaciół zapytało mnie z szacunkiem: „hej, dlaczego język jest biały?” Ale innym ludziom, powiedziałem całemu mojemu zespołowi medialnemu, aby nie odpowiadać na żadne z pytań… Już raz wyjaśniłem to w komentarzach, jeśli chcą, mogą to przeczytać. Jeśli nie…

MONSTER: Nie atakuj Reya Marqueza z SD Customs, jeśli nie znasz się na rzeczy! Nie musisz nawet być sneakerheadem, aby wiedzieć, czym są Jordany… czy powiedziałbyś, że to najbardziej kultowy element obuwia wszechczasów? A może nawet najbardziej kultowy element garderoby wszechczasów?


REY: Na pewno jest tam z wielkimi Stanami Smithami.

MONSTER: Czy kojarzysz inny film o jednym elemencie ubioru?

REY:… nie…

MONSTER: Kultura sneakerheadów jest ogromna… dlaczego ludzie tak bardzo interesują się butami?

REY: Będę szczery, nie dorastałem jako sneakerhead. Dorastałem, nosząc Payless i podróbki. Dopiero gdy wziąłem ślub i miałem jakieś 20 lat, dostałem swoją pierwszą parę Jordanów. Ale zawsze lubiłem robić rzeczy i zawsze robiłem własne ubrania. Widziałem Bullsów z 1993 roku z ich rozgrzewkową koszulką i nie mogłem jej znaleźć – więc po prostu ją zrobiłem. Zawsze coś tworzyłem, ale nie wyrosłem na prawdziwego sneakerheada.

Jest też coś z niestandardowymi butami i sneakerheadami. Są tacy, którzy patrzą z góry na przemysł obuwniczy. Sami nazywają siebie „prawdziwymi kolekcjonerami” — zbierają oryginały, a moje buty postrzegają jako „replikę”.

MONSTER: Czy customizowanie to tworzenie czegoś oryginalnego? Robisz coś jedynego w swoim rodzaju… czy to nie jest oryginalne?

REY: Zrobiłem to własnymi rękami! Skopiowałem styl 85 Jordan, jest to kopiowanie oryginalnego projektu Petera Moore'a… ale tak, jest trochę podziału w kulturze sneakersów na customizerów i kolekcjonerów. Kolekcjonerzy woleliby odnowić swoje buty i zapłacić komuś dużo pieniędzy, aby je wyczyścił, skleił z powrotem i odnowił, zamiast stworzyć coś nowego.

MONSTER: Jak długo jesteś z Monsterem? Jak wygląda Wasza współpraca?

REY: Jest super. Bardzo mnie wspierają. Uwielbiam pracować z Monsterem. Na początku, nie będę kłamał, na początku myślałem, że nawet nie zwracają na mnie uwagi… ale tryby poruszały się w tle. Jestem z nimi już ponad dwa lata. W pierwszym roku nie miałem zbyt wiele akcji. Zastanawiałem się, czy oni w ogóle wiedzieli, że istnieję przez pierwsze kilka miesięcy. Ale w tle wszystkie te koła zębate obracały się i to po prostu wybuchło. I nie mógłbym być im bardziej wdzięczny.

MONSTER: Zastanawiam się, dlaczego w ogóle potrzebowali replik? Czy żaden z oryginałów nie istnieje?

REY: Jest kilka… ale są warte dziesiątki tysięcy dolarów. Są jest ich kilka. Ale chcieli, żeby wyglądały jak nowe w 1984 roku.

MONSTER: Co się dzieje z tymi wszystkimi lewymi butami po filmie? Czy pójdą do muzeum filmu? Muszą umieścić jeden w Muzeum Akademii na Wilshire w Los Angeles…

REY: Nie wiem! W pewnym sensie chcę je z powrotem, jest kilka naprawdę fajnych butów, chcę je pokazać! Ale myślę, że idą do magazynu.

MONSTER: To chyba największa jak dotąd prezentacja Twojej pracy. Świat zobaczy Twoją pracę, to niesamowite! Czy jesteś podekscytowany?

REY: Tak. Moje serce biło naprawdę szybko, kiedy wiedziałem, że scena się zbliża, moje serce biło tak szybko. To zdecydowanie mój największy występ, na to czekałem. Tak jak mówiłem, buty robiłem w czerwcu, ale nic nie mogłem powiedzieć. A potem, gdy zwiastun pojawił się podczas Super Bowl, moje serce i mój telefon po prostu eksplodowały, i od tamtej pory wszystko jest szalone.

MONSTER: Niesamowite. I oczywiście nie będę dopytywał o szczegóły finansowe, ale było warto?

REY: Od prawie dziewięciu lat mam „hobby” polegające na dostosowywaniu butów do indywidualnych potrzeb. To była moja pierwsza, DUŻA wypłata.

MONSTER: Nieźle.

REY: W filmie jest kilka naprawdę mocnych monologów. Cała obsada jest świetna. Wszyscy byli wspaniali. Jason Bateman, Viola Davis, Matt Damon. Wiesz, nie zdziwiłbym się, gdyby zotał nominowany.

Ale nie chodzi o Michaela Jordana. Chodzi o tych facetów podejmujących ryzyko i stawiających wszystko na niego, i o tym, że w niego uwierzyli. Coś w rodzaju tego, co zrobił Monster… ale nie ryzykował tak dużo jak Nike! (śmiech) Nie musieli stawiać na mnie całej firmy!

MONSTER: Na koniec Rey, wracając do tego, co mówiłeś o swojej wielkiej wypłacie za samo hobby — mówią, że jeśli robisz to, co kochasz, nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu i wydajesz się być tego przykładem. Jak to jest żyć takim życiem??

REY: Mówię ludziom codziennie, prawie codziennie, że rozglądam się za robieniem butów i nie mogę uwierzyć, że mi za to płacą. Na przykład mógłbym tam być 14 godzin bez przerwy — a już tracę na wadze, bo zapominam jeść — chcę tylko pracować, pracować i pracować.

MONSTER: Cóż, jesteśmy bardzo podekscytowani i kochamy Cię tutaj. Jeszcze raz gratulujemy projektu i naprawdę nie możemy się doczekać filmu!

W Tym Artykule: